Przejdź do treści

Śmiech to zdrowie

Podobno jedna minuta głośnego śmiechu zastępuje nam 45 minut relaksu. Nawet jeśli nie da się tego udowodnić z arytmetyczną precyzją, to nikt nie ma wątpliwości, że śmiech jest nie tylko przyjemny, ale i służy zdrowiu. Podpowiadamy, jak wyluzować i co zrobić, by poprawić sobie nastrój.

Śmiech to czynność fizjologiczna, a zatem powoduje kaskadę reakcji w organizmie, dzięki czemu można odreagować stresy i frustracje. Jak to działa?

Podczas śmiania się poziom hormonów stresu, takich jak kortyzol czy adrenalina, spada, a to stymuluje układ odpornościowy poprzez zwiększenie stężenia ciał odpornościowych. W efekcie łagodzą się objawy wielu chorób i dolegliwości psychosomatycznych (np. migreny).

To nie wszystko. Śmiejąc się, dotleniamy organizm, ponieważ w trakcie śmiechu aż trzykrotnie zwiększa się ilość pobieranego przy każdym wdechu powietrza. Dodatkowo poprawiamy swoją kondycję, bo to doskonałe ćwiczenie na mięśnie brzucha, a także mięśnie przepony, twarzy i ramion. Poprawiamy także trawienie i pobudzamy pracę wielu narządów, m.in.: wątroby, śledziony, trzustki, woreczka żółciowego, jelit. A przy okazji nieco chudniemy – jak wyliczyli specjaliści minuta głośnego śmiechu „do rozpuku” to szybkie pozbycie się 10-12 kalorii. Jeśli zdecydujemy się na oglądanie śmiesznego filmu, który trwa około 1,5 godziny, stracimy ok. 300 kalorii. Takie korzyści muszą dobrze wpłynąć na nasze samopoczucie…

Dziś zostawiam dla Państwa kabaret Tey, który często wspominaliśmy podczas zajęć. Tym razem będzie to skecz pt. „Pani Pelagia”. Życzę miłego oglądania i dobrego nastroju.

Pozdrawiam

B.A.

Skip to content